TREKKING NA LEKKO. KTÓRE ELEMENTY EKWIPUNKU MOŻNA NAJŁATWIEJ „ODCHUDZIĆ”?
Zwykle bywa tak, że na swoją pierwszą kilkudniową wędrówkę po górach zabieramy absolutnie wszystko, co może się przydać – i na wszelki wypadek jeszcze trochę więcej. O tym, jak kiepski był to pomysł, przekonujemy się dopiero na szlaku. Gdy zmęczenie daje o sobie znać, boleśnie odczuwa się każdy dźwigany na plecach kilogram. Każdy górski łazik wcześniej czy później zaczyna więc odchudzać swój sprzęt trekkingowy – aby nie męczyć się niepotrzebnie i móc wędrować szybciej i dalej. Jeśli i Ty planujesz lifting zawartości górskiego plecaka, koniecznie przeczytaj nasz artykuł – podpowiadamy, które elementy ekwipunku najłatwiej odchudzić bez szkody dla ich funkcjonalności.
CZEGO DOWIESZ SIĘ Z TEGO WPISU?
- Dlaczego warto wędrować po górach „na lekko”?
- Czym jest tzw. wielka trójka sprzętu górskiego?
- Jak zmniejszyć wagę plecaka w góry?
- Czy namiot to zawsze jedyna opcja na nocleg w terenie?
- Dlaczego śpiwór puchowy to lepszy wybór niż syntetyczny?
- Jak skompletować ubiór na kilkudniowy trekking?
W SKRÓCIE
Filozofia wędrowania „na lekko” (zwana light & fast) zakłada maksymalne zmniejszenie wagi potrzebnego podczas trekkingu ekwipunku dzięki rozsądnemu pakowaniu i zamianie niektórych elementów na ich lżejsze odpowiedniki. Najłatwiej odchudzić tzw. wielką trójkę: plecak, namiot oraz śpiwór.
WĘDROWANIE NA LEKKO – SZYBCIEJ, DALEJ, PEWNIEJ
Generalnie pakowanie się w góry to sztuka rezygnacji. Nie da się zabrać na szlak wszystkiego – jeśli nie chcesz dźwigać na plecach 30-kilogramowego bagażu, musisz zrezygnować z dodatkowego zestawu ubrań czy odchudzić prowiant. Mniejsza waga ekwipunku ma jednak sporo zalet. Przede wszystkim lżejszy plecak to mniejszy wydatek energetyczny, a więc i mniejsze zmęczenie. Wędrując „na lekko”, możesz przyspieszyć kroku lub zajść dalej i zobaczyć więcej. Przy lżejszym bagażu nie potrzebujesz też aż tak bardzo pancernych butów, co dodatkowo przekłada się na szybkość marszu i mniejsze zmęczenie – podobno noszenie ciężkiego obuwia męczy bardziej niż noszenie ciężkiego plecaka.
WIELKA TRÓJKA WĘDROWANIA LIGHT & FAST
Elementy ekwipunku, które najłatwiej odchudzić, to tzw. wielka trójka: plecak, namiot i śpiwór (niekiedy dodaje się do nich jeszcze matę). Termin ten przywędrował do nas zza oceanu – można go często podsłyszeć na długodystansowych szlakach Ameryki Północnej. „Wielka trójka” jest najcięższą częścią trekkingowego wyposażenia i jednocześnie to właśnie na niej można zaoszczędzić najwięcej ważnych kilogramów. Odchudzenie plecaka, namiotu czy śpiwora da o wiele lepszy efekt niż obcinanie wagi mniejszych elementów ekwipunku.
PLECAK
Na wagę plecaka wpływają 2 rzeczy: jego objętość i zastosowany system nośny. Przede wszystkim nie kupuj plecaka zbyt dużego „na wszelki wypadek”. Dodatkowe wolne miejsce w bagażu zawsze jest pokusą, aby dorzucić do niego coś jeszcze – a z doświadczenia wiemy, że to „coś” z reguły nie należy do rzeczy najpotrzebniejszych. Nawet na wielodniową wędrówkę spokojnie wystarczy Ci plecak ok. 50-litrowy (plus minus 10 litrów w zależności od tego, o jak długim wypadzie mówimy). Modele 80-litrowe to plecaki transportowe. Z takim kolosem na plecach nawet spacer asfaltem do Morskiego Oka jest mordęgą.
Wybór systemu nośnego jest natomiast sztuką kompromisu. Dobry, odciążający kręgosłup „stelaż” zawsze będzie swoje ważył – nie ma innej możliwości. Musisz zdecydować, czy możesz zgodzić się na nieco mniejsze wsparcie podczas wędrówki w zamian za większą lekkość. Oprócz tego na wagę plecaka będzie wpływać jego materiał – grubsza tkanina to tkanina bardziej wytrzymała, ale też cięższa. Model wykonany z ultrasolidnej Cordury 1000d z całą pewnością wytrzyma wymagającą wyrypę przez największą głuszę, jednak czy będzie Ci potrzebny podczas każdej wędrówki? Szukając plecaka, zwracaj uwagę, ile dany model waży „na pusto” – waga najlżejszych na rynku plecaków, na przykład ultralekkiego XC3, nie przekracza zazwyczaj 600–800 g.
NAMIOT
Drugi element z „wielkiej trójki” to namiot. Obecnie namioty są o wiele lżejsze niż dawniej – ważące niegdyś po 4 kg „potwory” zeszły wagą do dwóch, a nawet jednego kilograma. Jeśli wędrujesz z towarzyszem, możecie podzielić się częściami namiotu – jedna osoba pakuje do plecaka stelaż, a druga tropik.
W przypadku samotnej wędrówki zastanów się, czy w ogóle potrzebujesz namiotu. Alternatywą może być hamak lub tarp, czyli płachta biwakowa – kawałek wytrzymałego, wodoodpornego materiału, wyposażonego w specjalne linki montażowe. Tarp można rozciągnąć między drzewami albo zamontować na kijkach trekkingowych. W kontekście oszczędzania wagi ekwipunku to właśnie on wydaje się najlepszym (bo najlżejszym) rozwiązaniem.
ŚPIWÓR + MATA
Sporo cennych gramów zaoszczędzisz również na wymianie śpiwora z syntetycznego na puchowy – możesz dzięki temu zyskać ponad pół kilograma. Pod względem stosunku wagi do właściwości termicznych naturalny puch nie ma sobie równych – to najlżejsza i najlepsza opcja na nocleg w terenie. Śpiwór puchowy zapewni Ci komfort termiczny w każdych warunkach, a jednocześnie nie obciąży plecaka i nie zajmie w nim zbyt dużo miejsca (kompresuje się do rozmiaru niewielkiego pakunku). Pamiętaj tylko, aby odpowiednio dobrać śpiwór do warunków, jakie spodziewasz się zastać w miejscu noclegu. Wiadomo, że podczas trekkingu w środku upalnego lata model o parametrach przewidzianych na warunki zimowe raczej się nie sprawdzi – a do tego będzie dodatkowo obciążać bagaż.
Przy okazji rozważ zamianę maty na dmuchany materac turystyczny. Co prawda nie zmieni to wagi ekwipunku, bo oba elementy ważą mniej więcej tyle samo, ale za to zdecydowanie poprawi komfort snu – materac jest kilkukrotnie grubszy niż mata.
CO JESZCZE MOŻNA ODCHUDZIĆ?
Oszczędności w wadze swojego trekkingowego wyposażenia szukaj także w odzieży. Ubrania stworzone z myślą o górskich wędrówkach sprawdzą się w terenie lepiej niż bawełniana koszulka i spodnie dresowe. Są nie tylko lżejsze, ale też szybkoschnące. Możesz je spokojnie prać w trakcie wypadu – nie ma obaw, że nie wyschną, bo schną błyskawicznie. Nawet na wielodniową wędrówkę spakuj więc do plecaka 2–3 komplety odzieży – nie potrzebujesz osobnego zestawu na każdy dzień trekkingu.
Przemyśl również zamianę polara czy bluzy na kurtkę puchową. Z pewnością i w trakcie wakacyjnego wypadu masz w plecaku jakąś cieplejszą warstwę. Puchówka świetnie ochroni Cię przed chłodem, a będzie o wiele lżejsza niż polar. Wczesną wiosną czy jesienią może zastąpić nawet kilka warstw termicznych ubioru.
Cenne kilogramy możesz zaoszczędzić też na prowiancie. Wiadomo, że najlepszą opcją na długi trekking jest żywność liofilizowana, która sama w sobie nie waży zbyt wiele – jeden pełny obiad to niecałe 100 g. Jednak żeby przygotować ją w leśnej głuszy, potrzebujesz kuchenki turystycznej i kartuszy z gazem – a to już dodatkowy ciężar. Zestaw do gotowania będzie ważył pomiędzy 1100 g a... 250 g. Jeśli chcesz wędrować naprawdę „na lekko”, a jednocześnie możesz pozwolić sobie na częste schodzenie w doliny i zaopatrywanie się w sklepach, zrezygnuj z zabierana prowiantu (oczywiście nie całkiem – coś na nieprzewidziane wypadki musi się znaleźć w plecaku) na rzecz bieżącego uzupełniania zapasów.
Szybciej, dalej, pewniej – trekking „na lekko” ma wiele zalet. Aby odpowiednio odchudzić sprzęt, trzeba mieć jednak nieco górskiego doświadczenia. W końcu w filozofii light & fast nie chodzi o żadne radykalne działania. Nie trzeba odcinać końcówek od szczoteczek, wypruwać pasów z plecaka czy wycinać fragmentów map. Wystarczy zastanowić się, co w terenie będzie nam najbardziej potrzebne, i nie dać się pokusom spakowania zbyt wiele elementów „na wszelki wypadek”. Na koniec jeszcze jedna ważna rada: jeśli odchudzasz ekwipunek, odchudzaj wszystko. Te kilka czy kilkanaście gramów mniej zaoszczędzone na każdej rzeczy zaowocuje plecakiem lżejszym o kilka kilogramów.
A jeśli szukasz śpiwora czy kurtki, które odchudzą Twój trekkingowy ekwipunek, zajrzyj na pajaksport.pl. Nasze projekty od lat towarzyszą turystom i wspinaczom w realizacji najbardziej ambitnych górskich celów.
Źródło zdjęć: pajaksport.pl